🌂 Nowenna Pompejańska Uratowała Moje Małżeństwo

Nowenna pompejańska tekst to popularna modlitwa katolicka, która wywodzi się z Pompejów we Włoszech. Modlitwa ta ma na celu uzyskanie łaski i wstawiennictwa Matki Bożej, zwanej także Królową Różańca Świętego. Nowenna składa się z kilku dni modlitw, których centralnym punktem jest różaniec. Odmawianie różańca w ramach Dziś 42 dzień mojej pierwszej nowenny pompejańskiej, którą odmawiam w intencji uratowania mojego małżeństwa. W trakcie odmawiania nowenny są chwile trudne, zły działa aby zniechęcić. Kolejny raz odwazylam się podjąć modlitwę nowenna w sytuacji niezwykle trudnej dla naszej rodziny. Jestem żoną od 6 lat i mama dwóch dziewczynek. Nasze małżeństwo było z miłości Ale szybko nawyki i zbytnie przywiązanie do rodzin i moje uzależnienie od moich bliskich,rozpoczęły lawinę przykrych sytuacji a w efekcie do rozpadu… Matko Boża Pompejańska dziękuję Ci. MBP moje serce z wdzięczności drży. Proszę prowadź to moje dziecię. Proszę prowadź niech więcej nie błądzi. Postaw na jego drodze człowieka, który w nim wiarę, wzbudzi, obudzi. do Boga idziemy przez ludzi. Jezu Jesteś drogą, prawdą i życiem. Bądź dla mego syna, jedynym drogowskazem Agata: Uratowane małżeństwo. Od jakiegoś czasu czytam Wasze świadectwa. Zastanawiałam się skąd macie sily na cale pompejanki…. Z perspektywy czasu wiem, że i ja dzięki modlitwie na różańcu i rozpoczynaniem modlitwy pompejańskiej otrzymałam łaskę uratowania małżeństwa. Pokrótce opowiem Wam co sie stało. Żyliśmy z Małgorzata: Mąż miał kochankę z którą się rozstał. Pragne napisac moje swiadectwo o nowennie pompejanskiej pierwsza nowenne zaczelam w 2015 roku wtedy waliła mi sie moja rodzina maz mial kochanke z ktora sie rozstal. Maryja uratowala malzenstwo nadmieniam ze maz byl w usa ale wrocil i dostalam laske wybaczenia od tamtej chwili caly Po tych wszystkich znakach byłam przerażona, zaczęłam szukać pomocy,jak się uwolnić od działania złego, który mógł doprowadzić do rozpadu mojej rodziny. Pierwszym źródłem był internet. Tam natknęłam się na Świadectwo pani Małgosi o tym jak Nowenna Pompejańska uratowała jej małżeństwo. „Różaniec i nowenna pompejańska” – kompendium wiedzy o pompejance Kiedy zacząć nowennę pompejańską? Jeśli zaczniesz dzisiaj nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 08-12-2023 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 03-01-2024 . Pierwszy raz nowennę rozpoczęłam w czerwcu 2014 roku w intencji nawrócenia mojej 15 córki. W grudniu 2013 córka wstąpiła do wspólnoty neokatechumenalnej Marzec 2020 - czas kiedy wszyscy stanęliśmy w obliczu pandemii koronawirusa. Świat jakby się zatrzymał i podobnie stało się u mnie. Do tej pory życie biegło intensywnie i szybko; bardzo dużo godzin poświęcałam na pracę zawodową, a w wolne dni wykorzystywałam czas aktywnie. Tym razem było inaczej… wolny czas i… Wysłuchaj tego świadectwa, a przekonasz się, że moc modlitwy jest w stanie ocalić małżeństwo nawet z największego kryzysu! Rejestracja: ks. Sławomir Kostrzewaźródło: www.youtube.comPobierz odcinek (42m48s, 20.6 MB) lub słuchaj online: To pierwsza nowenna, która pojawiła się w moim życiu. Miałam silna motywacje, aby dotrwać w niej do końca. Pogubiłam się i emocjonalnie zdradziłam swojego męża. Prowadziłam rozmowy z innymi mężczyznami. Uczuciowo byłam gdzie indziej. Wstydzę się tego i staram się z tym uporać. Nowenna pomogła mi zwrócić się z ludzkimi… vii9. Pierwsza córkę wymodliłam u Matki Boskiej odmawiając Nowennę Pompejańska. Córka rosła, a ja czułam, że mam miejsce na kolejne dziecko. Moje hormony od lat nie były w najlepszym stanie, więc wiedziałam, że czeka mnie wsparcie farmakologiczne. Wiedziałam również, że bez wsparcia Matki Bożej moje plany i starania nie powiodą się. Odmówiłam 3 nowenny z prośbą o ciążę i zdrowe dziecko. I udało się zaszłam w ciążę z najpiękniejszym terminem rozwiązania 26 maja Dniem Matki. W ciąży odmówiłam jeszcze 3 nowenny w intencji zdrowia i szczęśliwego porodu. Jedne z badań podczas ciąży wskazywały na podwyższone ryzyko zespołu Downa, trwałam w modlitwie i poszłam na poszerzona diagnostykę. Wykluczono ta chorobę. Modliłam się również do Św. Rity i w dniu jej wspomnienia urodziłam piękna i zdrowa córkę. Obie moje córki to wymodlone skarby. Nie traćcie nadziei i zawierzajcie wszystko Matce Boskiej. StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejRadość: Nowenną pompejańską wymodliłam upragnione dzieci Подобається Поширити Поскаржитись Завантажити Прикріпити Соціальні мережі Змінити публікацію Видалити публікацію „Święty o. Pio mówił o niej: „Pewna kobieta z Ameryki Południowej będzie waszą pociechą, kiedy ja odejdę”. W dniu 23 września 1968 roku Maria miała wizję: „Esperanza – powiedział o. Pio – przyszedłem się pożegnać. Mój czas nadszedł. Teraz ty działaj”. Następnego dnia Maria Esperanza przeczytała w gazecie o śmierci mistyka…” To fragment jednego z artykułów czasopisma „Królowa Różańca Św” Zobacz …Більше„Święty o. Pio mówił o niej: „Pewna kobieta z Ameryki Południowej będzie waszą pociechą, kiedy ja odejdę”. W dniu 23 września 1968 roku Maria miała wizję: „Esperanza – powiedział o. Pio – przyszedłem się pożegnać. Mój czas nadszedł. Teraz ty działaj”. Następnego dnia Maria Esperanza przeczytała w gazecie o śmierci mistyka…” To fragment jednego z artykułów czasopisma „Królowa Różańca Św” Zobacz jak wygląda najnowszy numer i co jest w środku (oprócz 9 stron nigdzie nie publikowanych niesamowitych świadectw skuteczności nowenny pompejańskiej!) Potrzebujesz uzdrowienia? Brakuje Ci wiary? Chciałbyś zerwać z nałogiem? Martwisz się o kogoś bliskiego? Jest wyjście! Zobacz cuda nowenny pompejańskiej! Na tej stronie prawie 2 tysiące świadectw! Oto tylko jedno z nich: „W czerwcu tego roku minęły cztery lata od chwili, gdy usłyszałam diagnozę lekarską: „olbrzymi guz nerki”….. uzdrowienia? Brakuje Ci wiary? Chciałbyś zerwać z nałogiem? Martwisz się o kogoś bliskiego? Jest wyjście! Zobacz cuda nowenny pompejańskiej! Na tej stronie prawie 2 tysiące świadectw! Oto tylko jedno z nich: „W czerwcu tego roku minęły cztery lata od chwili, gdy usłyszałam diagnozę lekarską: „olbrzymi guz nerki”….. ще 2 коментарі від mkatana Nowenna Pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części Różańca świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Jeśli ktoś chce, może odmawiać czwartą część z tajemnicami światła. Przed rozpoczęciem każdej z trzech części Różańca wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca 27 dni odmawiamy część błag…БільшеNowenna Pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części Różańca świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Jeśli ktoś chce, może odmawiać czwartą część z tajemnicami światła. Przed rozpoczęciem każdej z trzech części Różańca wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca 27 dni odmawiamy część błagalną Nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej części Różańca, odmawiamy następującą modlitwę:Pomnij, o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój Różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach, wysłuchaj mnie dobrotliwie. pozostałe 27 dni odmawiamy część dziękczynną Nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej z trzech części Różańca, odmawiamy następującą modlitwę:Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam, będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział, jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. od modlitw końcowych, każdą z trzech części Różańca kończymy trzykrotnym westchnieniem do Matki Bożej:Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!/za tekstem Jak odmawiać Nowennę Pompejańską?/ O wielkości nowenny decyduje to, że jest ona modlitwą rzeczy niewielkich, codziennych. Prosimy – jak można wyczytać w świadectwach osób obdarowanych przez Boga – o „rzeczy małe”: pracę, dobrą żonę, o wyleczenie bliskiej osoby z groźnej choroby czy wyrwanie z nałogu. Bóg kocha nas takimi, jakimi zostaliśmy przez niego stworzeni. Droga do wielkości Zmartwychwstania wiodła przez ukryte życie, z …БільшеO wielkości nowenny decyduje to, że jest ona modlitwą rzeczy niewielkich, codziennych. Prosimy – jak można wyczytać w świadectwach osób obdarowanych przez Boga – o „rzeczy małe”: pracę, dobrą żonę, o wyleczenie bliskiej osoby z groźnej choroby czy wyrwanie z nałogu. Bóg kocha nas takimi, jakimi zostaliśmy przez niego stworzeni. Droga do wielkości Zmartwychwstania wiodła przez ukryte życie, z jego kłopotami dnia codziennego. Z modlitwy drobnej i codziennej wyrasta heroizm „nowenny nie do odparcia”. Bo wytrwałość i poświęcenie dużej ilości czasu zbliża nas do misji ziemskiej Matka Boża powiedziała, że nie wystarczy tylko się modlić. Powinniśmy także o tej modlitwie mówić, propagować ją. Zacznę od tego, że miałam zostać matką chrzestną pewnego młodzieńca. Mimo, że jego rodzice nie chodzą do kościoła, na szczęście tak jak jego starszą siostrę, tak też jego postanowili trwał może z 10 min (był bez mszy) i odbył się w bardzo kameralnym składzie. Rodzice plus dnia moja szwagierka powiedziała mi, że jest trzeci raz w ciąży. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że miała to być trzecia cesarka w bardzo krótkim czasie, a dodatkowo poprzednia skończyła się komplikacjami. Powiedziała mi to w tajemnicy. Nie chciała martwić rodziców, ponieważ lekarka powiedziała jej od razu, żeby nie przyzwyczajała się emocjonalnie do dziecka, bo to po prostu się nie uda, żeby dała radę je odnosić. Z racji tego, że jestem osobą wierzącą i doświadczyłam już dobroci Filomenki bez zastanowienia powiedziałam jej tylko żeby się nie martwiła, ja będę się za nich modlić i wszystko dobrze się skończy…Tak powoli mijały dnie na mojej modlitwie o dwa życia. Szwagierka zaczęła czuć ruchy maleństwa przez co było jej coraz trudniej „nie przyzwyczajać się”, a ja przy każdej rozmowie mówiłam tylko, że będzie dobrze. Z każda wizyta kontrolna pani doktor powtarzała jej, że to dziecko jak widać ma ogromną wolę życia. Dodała, że jeżeli udałoby się jej dotrwać do 32tyg. dziecko będzie miało szansę na urodzenie się zdrowe. Około 20 tyg. zdecydowała się poinformować rodziców. Moja teściowa podsumowała to tylko jednym zdaniem” jak oboje przeżyją i wszystko będzie dobrze to będzie cud, tutaj tylko cudu potrzeba”. Ja słysząc cud – myślę Filomena. Jeden telefon o olejek do księdza Zbyszka no i podróż 330km w jedną stronę. Robię jej krzyżyk na brzuchu. Ja płacze, jest mi strasznie gorąco, ale czuje dziwny spokój i jak zwykle mówię jej że będzie dobrze. Byłam jedyną osobą z rodziny którą nie panikowała a wręcz przeciwnie byłam bardzo spokojna. Ich życia powierzyłam w najlepsze ręce,wiec musi się to dobrze jej medalik i książeczkę o I tak mijają tygodnie. Dziecko urodziło się w 38 tyg. Nikt nie mógł uwierzyć, że zaszła tak daleko, mimo że cięcia po poprzedniej cesarce się jeszcze nie zagoiły i strasznie się rozciągały. Mały żyje, jest zdrowy. Czytaj dalej ... Szczęść Boże Trzy lata temu miałam okazję podzielić się swoim świadectwem (zobacz: „Mój Mały cud”). Opisałam bardzo ważny dla siebie moment kiedy to po raz pierwszy usłyszałam o św. Filomenie i to właśnie tej Świętej i Matce Bożej powierzyłam losy mojego jeszcze nienarodzonego dziecka. Mimo ze ciąża była zagrożona i zakończyła się 2 miesiące przed planowanym terminem mogę śmiało powiedzieć ze przez cały ten czas św. Filomenka nad nami czuwała. Nie będę ponownie wszystkiego opisywać (kto ma więcej czasu może przeczytać pierwsze świadectwo;)).Myślałam, że cud narodzin mojego dziecka był rekompensatą strachu który towarzyszył mi przez 7 miesięcy ciąży. Tak też było. Kolejne 3,5 roku dziękowałam za każdy kroczek, za każde mama, za to ze żyje i prawidłowo funkcjonuje mimo trudnego startu. Ostatnio mój strach wrócił jak bumerang. Zaczęło się od kontrolnej wizyty u okulisty. Wtedy wykryto u mojego synka wadę, którą dzięki okularkom można zlikwidować. Późne wykrycie bądź nie leczenie mogło doprowadzić do niedowidzenia na jedno oczko. Myślałam, że nic straszniejszego nas nie spotka. Myliłam się. Podczas zabawy zauważyłam powiększone węzły na szyi mojego syna. Wizyta u lekarza. Pani doktor wyczuwa w nich jakieś guzki wielkości pieprzu. Nie tylko na szyi. Nie jeden nie dwa jest ich tam mnóstwo. Lekarz stara się mnie uspokoić, ale zaleca wszystkie badania pod kątem mojego najgorszego scenariusza. Z bezradności poproszę o modlitwę ks. Zbyszka. (trochę mi pogroził za to ze dopuszczam do siebie takie myśli przecież mamy św. Filomenkę. Niestety mamusie mają zwyczaj przejmowania się losem dzieci a w szczególności jeżeli chodzi o zdrowie). Po wynikach morfologii zapala się światełko nadziei. Nie tracić czasu idziemy jak najszybciej na usg, żeby wiedzieć coś konkretnego. Widać pełno guzków. Strach, łzy…I słyszę ze mimo wszystko te guzy nie budzą niepokoju do leczenia onkologicznego. Wszystko mi dokładnie pan doktor wytłumaczył i uspokoił. Mimo, że przez ten czas mój mąż starał się mnie uspokoić to dopiero po tym badaniu po raz pierwszy od 2 tygodni strachu, łez i nie przespanych nocach, zasnęłam z jakiś czas mamy powtórzyć badania dla pewności. Filomenka jest z nami cały czas. Codzienna modlitwa o wstawiennictwo przyniosła kolejny cud. Mój synek nie rozstaje się z medalikiem. Każdego dnia zanim zaśnie pyta się mnie czy będę go chronić z aniołkami. Nauczył się modlitwy „Aniele Boży” i tak każdego wieczora zasypia. Nadal są łzy, ale są to łzy szczęścia. Wszystkim(w szczególności tym którzy wytrwali do końca mojego świadectwa) życzę tylko i wyłącznie takich łez szczęścia!:) Panie Boże Ty się tym zajmij. Św. Filomeno i Matko Boża módlcie się za nami! Czytaj dalej ... Szczęść Boże- ciesze się ,że mimo, zapewne, wielu obowiązków i zajęć znalazł Ksiądz chwilę by przeczytać moją wiadomość. Od czasu gdy odmawiam pompejankę wiele się dzieje, może to co napiszę to dla wielu rodzin i małżeństw to normalka ale moja rodzina pobłądziła i to i wnuki nie chodziły do kościoła , mąż związał się z zamężną kobietą 20 lat młodszą z czwórką dzieci .ja również nie mogę powiedzieć ,że byłam poprawnym opisać swoja ” przygodę” z pompejanką .W maju pojechałam do Kliniki rehabilitacyjnej w Krojantach k/Chojnic. Cały obiekt otoczony pięknym parkiem w którym stoi kapliczka a w niej figura Matki Boskiej, klęczniki i dwie nieduże ławeczki. .W wolnych chwilach chodziłam się tam pomodlić. Pewnego dnia na klęczniku znalazłam niedużą książeczkę NOWENNA POMPEJAŃSKA, obejrzałam… i nie dawało mi to spokoju i zaczęłam szperać w internecie. Trafiłam na świadectwo młodej mężatki Małgorzaty ,która opowiedziała jak modląc się do Matki Bożej nowenną pompejanską uratowała swoje małżeństwo./ to bardzo ciekawe świadectwo ,wpisałam google Nowenna pompejanska świadectwo Małgorzaty/Postanowiłam tez tak się modlić. Początek był ok. potem były takie dni, że,nie mogłam sobie przypomnieć Wierzę w Boga…,Ojcze Nasz mieszało mi się z Zdrowaś Mario..2xrozerwał mi się różaniec ,często dochodziło w domu do strasznych kłótni, mąż zaczął cierpieć na bezsenność,ogólnie są dni ,że po prostu źle wygląda. Pewnego dnia kupiłam i poświeciłam medaliki z krzyżem i wizerunkiem dla wszystkich w mojej rodzinie i o dziwo wszyscy je przyjęli i zaczęli mąż też ale na krótko ,po paru dniach zaczął narzekać ,że chyba jest uczulony bo strasznie go piecze szyja i pierś tam gdzie dotyka zakładał ciągle to samo, w końcu przestał małżeństwo legło w gruzach ,ale ja ciągle nie tracę nadziei ,modlę się o uwolnienie mojego się też dużo dobrego,za co Bogu i Matce Bożej z czego serca dziękuję- odmawiając nowennę czuję nieprawdopodobny spokój,udaje mi się tak zorganizować dzień że zawsze zdążę odmówić nowennę,MOJE DZIECI I WNUKI MODLĄ SIĘ I CHODZĄ NA MSZĘ,….a reszta ….reszta w planach Pana jedno,że po skończeniu trzeciej nowenny zacznę czwartą bo ona daje mi SIŁĘ i ten błogi wewnętrzny spokój. Przepraszam za błędy ale,komputer nie jest mi bliski ,jestem babcią,Pozdrawiam i życzę zdrowia ,a w pompejance jest siła, ja już to wiem z Panem Bogiem Czytaj dalej ... Uczestniczymy w nabożeństwach, przychodzimy z problemami, prosimy Boga za wstawiennictwem św. Filomeny, oraz wszystkich Świętych wyniesionych na ołtarze. Jesteśmy może zniecierpliwieni chęcią uzyskania Łask Bożych. Witam, chce się bardzo podzielić moim świadectwem, zdałam prawo jazdy dzięki św Filomenie!!! Do egzaminu podeszłam z 6 raz i w końcu się udało 🙂 Dziękuję ci św. Filomeno za wysłuchanie moich modlitw. Dzięki twojemu wstawiennictwu moja synowa urodziła zdrowe dziecko dziękuję ci za ten dar nowego życia za opiekę nad moją rodziną i malutką Kają . Dziękuję ci św. Filomeno za to że jesteś w moim życiu i wypełniasz ciemności swoim blaskiem. Jestem twoją czcicielką i dziękuję Bogu za to że dał mi Ciebie chciałabym podzielić się moim świadectwem uzdrowienia z bardzo złośliwego nowotworu krtani. Moja choroba była ciężka i rzadka, ponieważ w naciekach nowotworowych zagnieżdżony był również guz, który rósł z tygodnia na tydzień 1,5 cm. Jestem czcicielką św. Filomeny. Czytałam książkę o tej Świętej. Miałam problem z czystością małżeńską (antykoncepcja). Moja koleżanka przywiozła mi z jakiejś pielgrzymki sznur św. Filomeny, który nosi się w pasie. Pragnę całym sercem podziękować św. Filomenie za jej dobroć i za wysłuchanie moich próśb. Od czerwca jestem czcicielką św. Filomeny i biorę udział w każdym comiesięcznym nabożeństwie ku jej czci. Mam na imię Teresa, 58 lat, Mieszkam w się w trudnej sytuacji finansowej. Odmówiłam w tym roku trzy Nowenny Pompejańskie. Moje intencje nie zostały jeszcze w pełni wysłuchane, ale wierzę, że tak się stanie. To, o co proszę, to sprawy wymagające czasu, dlatego czekam cierpliwie i planuję niedługo rozpocząć kolejną modlitwę. Czasem jest ciężko, szczególnie, gdy w ciągu dnia nie udaje się odmówić choć jednej części Różańca lub wtedy, gdy moje myśli nie mogą się oderwać od tego, co mnie martwi i przez to trudno się skupić. Jednak mimo wszystko zdołałam odmówić te trzy Nowenny. Wiara, ze zostanę wysłuchana bardzo mi pomaga przetrwać stresujący okres w moim życiu. Agata Jestem twórcą tej strony internetowej poświęconej Nowennie Pompejańskiej i jako pierwszy chciałbym podzielić się swoim świadectwem. Nowenna Pompejańska i Matka Boża zmieniła nasze życie – moje i mojej żony. Poprzez to świadectwo chcę zaświadczyć o potężnym wstawiennictwu Matki Bożej, która prawdziwie prowadzi do Boga, jeżeli człowiek Jej na to pozwoli. Mam 31 lat (informacja na marzec 2022), z wykształcenia jestem informatykiem. Moje życie duchowe do momentu odmówienia pierwszej Nowenny Pompejańskiej prawie nie istniało. Do kościoła chodziłem raczej z musu, dwa razy w roku przystępowałem do pobieżnej spowiedzi bo bałem się poruszyć grzechy, które były gdzieś głęboko zakorzenione. Nie dowierzałem w obecność Pana Jezusa w Eucharystii. Pismo Święte było dla mnie „bajką literacką”. W 2015 roku ożeniłem się. Z żoną byliśmy bardzo letnimi katolikami. Do kościoła chodziliśmy raczej z przysłowiowej przyzwoitości, nie zagłębialiśmy się głębiej w prawdy wiary. Nie mówiąc już, że będąc w stanie grzechu przyjmowaliśmy Komunię Świętą i ściągaliśmy na siebie wyrok potępienia. Wszystko zmieniło się gdy dość ciężko zachorował mój brat. Choroba dość ciężka, raczej nie ma na nią lekarstwa. Moi rodzice popadli w rozpacz. Wtedy do rąk mojej mamy trafiła broszura z Nowenną Pompejańską. Mama modliła się i prosiła o zdrowie dla brata. Ja podchodziłem do tego sceptycznie, bo uważałem, że jak lekarze nie pomogą, to nikt nie będzie w stanie. W między czasie w firmie którą prowadzę zaczęły się gorsze chwile. Były problemy z płynnością finansową. Po dłuższym czasie żona stwierdziła, że spróbuje i odmówi w tej intencji również Nowennę – było to lato 2016. Po pewnym czasie z problemów udało się wyjść. Choroba brata również się zatrzymała – ewidentny cud. Przełom nastąpił kiedy to ja zdecydowałem się odmówić pierwszą Nowennę – coś się we mnie budziło i chciałem sam spróbować. Bardzo bałem się, że nie dam rady pogodzić odmawiania codziennie 3 różańców z obowiązkami i pracą. Owszem było trudno z początku, ale to dlatego, że szatan bardzo przeszkadzał i nie chciał, żebym odmówił tę Nowenną. W między czasie jak zacząłem odmawiać Nowennę moje życie, małymi krokami zaczęło się zmieniać. Nie była to drastyczna zmiana z dnia na dzień, ale każdego dnia zmieniało się moje myślenie i życie. Dziwnym przypadkiem trafiłem wtedy na portalu youtube na nagrania egzorcyzmów ks. Piotra Glasa. Teraz wiem, że nie był to przypadek, po prostu Matka Boża chciała mi uświadomić czym jest grzech i że szatan jest rzeczywiście istniejącym bytem. W internecie obejrzałem wszystkie nagrania księdza Piotra Glasa i w skutek tych nagrań zdecydowałem się zamknąć całą swoją historię i przystąpić do spowiedzi generalnej. Najpierw dokonałem rachunku sumienia, potem zdecydowałem się wyspowiadać. Nie było łatwo bo jeszcze stojąc w kolejce do konfesjonału bałem się co pomyśli o mnie ksiądz? Szatan ewidentnie nie chciał żebym się wyspowiadał. Był to luty 2017. Do generalnych spowiedzi przystępowałem jeszcze około 2-3 razy gdyż ciągle przypominały mi się zaległe grzechy z dzieciństwa, młodości o których nie zdawałem sobie wcześniej sprawy lub które chciałem przysłowiowo „zamieść pod dywan” i udawać, że ich nie ma. Dziękuję Matce Bożej, że pomogła mi zamknąć mroczną historię mojego życia – te etapy są już wyspowiadane i zamknięte. Gdy kończyłem jedną Nowennę to od razu rozpoczynałem drugą – zakochałem się w Matce Bożej i w tej modlitwie. W między czasie odprawiłem 9 pierwszych piątków miesiąca oraz dokonałem 33 dniowego Aktu Ofiarowania się Jezusowi przez Maryję wg. Św. Ludwika de Montfort. Zdecydowałem się również odwiedzić z rodziną sanktuarium w Sokółce gdzie wydarzył się Cud Eucharystyczny. W momencie gdy zdecydowaliśmy się odwiedzić Sokółkę moje życie już na tyle się zmieniło, że byłem świadomy obecności Pana Jezusa w Eucharystii. Był to lipiec 2017. Jednocześnie nasz ludzki rozum jest na tyle ograniczony, że często trzeba sobie to po prostu uświadamiać i przysłowiowo „brać na rozum”, że Jezus jest w Eucharystii prawdziwie obecny. Odwiedzenie sanktuarium w Sokółce również dokonało kolejnej zmiany w moim życiu – zobaczenie na własne oczy cząstki Ciała Pańskiego jest nieopisanym przeżyciem. Na przełomie lipca i sierpnia 2017 zdecydowałem się również być apostołem Maryi i zacząłem szerzyć Nowennę Pompejańską. Z racji, że jestem informatykiem to stworzyłem stronę internetową, zaprojektowałem broszury i zachęcam ludzi przez internet do szerzenia tego dzieła i zamawiania broszur i wykładania ich w swoich kościołach. Okazało się, że inicjatywa ta zaczęła cieszyć się dużym sukcesem – przez ten czas wysłałem do blisko 600 osób około 60000 broszur (informacja na maj 2018). Broszury wysyłaliśmy od Zakopanego po Hel, do wielu parafii w Polsce. Broszury z Nowenną powędrowały również do Polonii w Stanach Zjednoczonych. Czy to jest nasze działanie? Zdecydowanie nie. Często modlę się o to, żeby Maryja pokierowała tym dziełem a ze mnie uczyniła narzędzie w swoich rękach. Dzięki temu poznaliśmy również wspaniałe osoby z całej Polski – jedna Pani z Dzierżoniowa, odmówiła w intencji tego dzieła również Nowennę Pompejańską. To niesamowite – mimo tego, że dzieli nas wiele set kilometrów i nigdy się nie spotkaliśmy, a korespondencję prowadzimy tylko listową. Teraz, gdy to piszę jest listopad 2018 roku – moje życie niewyobrażalnie zmieniło się w porównaniu chociażby do tego z roku 2016 i wcześniejszych lat. Od momentu rozpoczęcia pierwszej Nowenny Pompejańskiej minęło już blisko 1 rok i 4 miesiące. Matka Boża zmieniła niewyobrażalnie moje życie. Teraz jestem w trakcie odmawiania 12-tej Nowenny Pompejańskiej (informacja na listopad 2018) i proszę Matkę Bożą żeby dała mi siłę do odmawiania kolejnych i żebym nigdy nie przestał jej odmawiać. Moje spojrzenie na temat wiary i życia zmieniło się o 180 stopni. Podczas Wielkiego Postu podjąłem się uczestniczenia codziennie w Mszy Świętej i przyjmowania Komunii Świętej wynagradzając Bogu za tych, którzy Boga nie kochają i nie przystępują do spowiedzi świętej, lub przyjmują świętokradzko Komunię Święta. Teraz nie wyobrażam sobie nie tylko niedzieli, ale również tygodnia bez Eucharystii. Staram się codziennie uczestniczyć w porannej Mszy Świętej. Do spowiedzi świętej przystępuję raz w tygodniu. Dzięki Nowennie Pompejańskiej i Matce Bożej jestem wyczulony na najmniejszy grzech, który mógłby mnie odłączyć od Pana. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez Jezusa i nie mogę doczekać się spotkania z nim. A to wszystko zaczęło się od Nowenny Pompejańskiej. Modlitwa różańcowa jest dla mnie ręką, za którą Maryja trzyma mnie i prowadzi przez życie do zbawienia. Cudownie jest chodzić w świetle za Jezusem, bardzo chcę żeby każdy doświadczył tego uczucia co ja. Oczywiście w życiu zdarzają się większe lub mniejsze problemy, ale nie są one w żaden sposób straszne gdyż teraz mam oparcie w Matce Bożej i w Panu Jezusie i do nich zwracam się ze wszystkimi trudnościami. Bo przecież jeżeli Bóg z nami, którz przeciwko nam? Więcej o dziele szerzenia Nowenny Pompejańskiej przeczytasz tutaj.

nowenna pompejańska uratowała moje małżeństwo